Recenzja programu SDL Trados Studio 2009 (4/6)

Autosuggest w działaniu
Autosuggest w działaniu

Bardzo podoba mi się także koncepcja podzielenia projektu na część tłumaczeniową (Translation), korektorską (Review) i finalną (Sign-off), co, przynajmniej potencjalnie, pomaga menedżerom projektu i poszczególnym członkom zespołu na dobrą organizację procesu tłumaczenia i kontroli jakości, zaś freelancerom na prowadzenie ?wewnętrznego? kilkuetapowego procesu tłumaczenia. Myślę, że SDL powinno dalej iść w tym kierunku i rozszerzyć także część ProjectsView o bardziej zaawansowane funkcje zarządzania projektami, choćby o funkcję wskazującą ilość tekstu przetłumaczonego danego dnia ? dla szacunkowych obliczeń wydajności tłumaczy w przypadku konkretnego projektu.

Po skończeniu projektu, kiedy miałem nieco więcej czasu na przyjrzenie się bliżej opcjom programu, odkryłem parę dodatkowych mankamentów Tradosa. Moduł EditorView ma na przykład problem z podglądem plików Excela i Worda – można co prawda skorzystać z funkcji ?View In?, ale jest to już z mojego punktu widzenia osobny eksport pliku, a nie transparentny podgląd w wygodnym, rozwijanym oknie z miniaturą tekstu (a więc normalna funkcjonalność ?Preview?). Pliki, o jakich mówię, to absolutne standardy, jeśli chodzi o formaty tekstowe i jakiekolwiek problemy z ich obsługą to dowód na niezbyt poważne traktowanie użytkowników przez wydawcę Tradosa.

Innym, dość zaskakującym problemem edytora Studio 2009 jest kwestia scalania (merge) lub rozdzielania (split) segmentów. W trakcie tłumaczenia gry nie zauważyłem tego zupełnie i nie miałem specjalnej potrzeby łączenia bądź dzielenia segmentów, natomiast kiedy parę dni temu dostałem zlecenie przetłumaczenia krótkiego tekstu handlowego, spotkałem się z kłopotami z ich scalaniem. Opcja ?Merge segments? w menu kontekstowym była nieaktywna, mimo zaznaczenia prawidłowo dwóch komórek (patrz: Ilustracja 3).

Następna część – Recenzja Trados Studio 2009 – część 5/6

Poprzednia część – Recenzja Trados Studio 2009 – część 3/6

Recenzja programu SDL Trados Studio 2009 (5/6)

Problem z łączeniem segmentów
Problem z łączeniem segmentów

Z początku myślałem, że chodzi o zwykłą nieznajomość jakiejś procedury, ale przeczytałem dokładnie plik pomocy i nie znalazłem w nim niczego na ten temat. Na jednym z forów użytkowników Tradosa znalazłem szybko informację, że jest to jeden ze znanych bugów nowej wersji programu SDL. Chodzi o to, że program nie pozwala na łączenie komórek przedzielonych znakiem nowego akapitu (paragraph). Wydawca podobno tłumaczy to nieprawidłowym formatem pliku źródłowego, ale wiadomo też, że inne programy (np. Deja Vu czy memoQ) nie sprawiają trudności w takich sytuacjach i pozwalają na poprawienie segmentacji bez względu na takie czy inne sposoby formatowania tekstu. W rezultacie, żeby poprawić segmentację pliku, trzeba tak naprawdę poprawić go ręcznie w oryginalnym programie (np. Wordzie), a następnie założyć nowy projekt w Studio 2009, aby przygotować nowy plik .sdlxliff. Ewentualnie można też przygotować segmenty w TagEditorze ? starą metodą. Wszystko to są jednak sposoby pośrednie i znacznie utrudniające swobodną pracę oraz korzystanie z programu, który w założeniach ma samodzielnie zajmować się podobnymi, podstawowymi przecież operacjami.

Słabym punktem najnowszej edycji Tradosa jest również moduł sprawdzania pisowni. Mam tu na myśli słownik języka polskiego, bo tylko z niego korzystałem przy sprawdzaniu swojego tłumaczenia z angielskiego. Nie dość, że nie jest on szczególnie rozbudowany, ma zastanawiającą wadę ? dosyć często, zwłaszcza w przypadku dłuższych słów, których nie ma w swojej bazie, podaje słowa z błędną pisownią, jak miało to np. miejsce, kiedy zaznaczył wyrazy: ?antygrawitacyjnych? (sugestia słownika: ?anty grawitacyjnych?), „teleportacyjny” (sugestia: „teleportacyj ny”), „Pustoszycieli” (sugestie: „Pustoszy cieli” i ?Pustoszycie li”). I znowu ? ostateczną wersję mogę oczywiście, i sprawdzam zawsze w słowniku Worda, ale nie po to w końcu dołącza się do Tradosa własny słownik, żeby użytkownik musiał korzystać z zupełnie innego.

Okno modułu sprawdzania pisowni
Okno modułu sprawdzania pisowni

Następna część – Recenzja Trados Studio 2009 – część 6/6

Poprzednia część – Recenzja Trados Studio 2009 – część 4/6

Recenzja programu SDL Trados Studio 2009 (6/6)

Trados_Studio_boxPodsumowanie

Muszę przyznać się, że jako były webmaster i zwolennik nowoczesnego oprogramowania WYSIWYG (zaczynający jednak od Notatnika), mam słabość do programów, które zawierają w sobie wszystkie najważniejsze funkcje w jednej aplikacji, umożliwiają personalizowanie zarówno układu okien, prezentacji tekstu, jak i konfigurację poszczególnych projektów, dlatego wersja Studio spodobała mi się na pewno pod tym względem ? jako kontynuacja dobrych rozwiązań z SDLX i konkurencyjnych CAT-ów. Do tego jest to wersja z unowocześnionym, przejrzystym interfejsem i zaktualizowaną listą obsługiwanych formatów, choć, jak już wspominałem, nie bez niedociągnięć w tej drugiej dziedzinie. Studio 2009 wydaje się odejściem od sposobu pracy znanego użytkownikom wcześniejszych wcieleń Tradosa, a więc ?skakania? po kilku aplikacjach i żmudnego procesu przygotowania plików do tłumaczenia. Prawda jest również taka, że jeśli chcemy tworzyć pamięć tłumaczeń ze swoich starych plików, wciąż musimy mieć zainstalowaną poprzednią wersję Tradosa, bo WinAligna (bądź jego następcy) nie zawarto w ramach Studio 2009. Na szczęście WinAlign nie jest aplikacją podstawową, a raczej pomocniczą, więc fakt konieczności uruchamiania jej osobno nie wpływa specjalnie na produktywność czy przyjazność obsługi całego pakietu. Jest to jednak kolejne niedopracowanie ze strony SDL i oznaka, że nowej wersji Tradosa brakuje jeszcze sporo do pełnej samodzielności. Mam nadzieję, że kolejne wydanie programu będzie już zdecydowanym krokiem naprzód, zaś SDL całkowicie zrezygnuje z nawiązywania do jego wcześniejszych wersji, zostawiając wszystkim zainteresowanym użytkownikom możliwość wykupienia licencji i instalacji starszych pakietów, chociażby ze względu na pełną kompatybilność wsteczną plików Tradosa. Liczę również na to, że wydawca usprawni niebawem obsługę plików PDF i Microsoftu, poprawi funkcję sprawdzania pisowni oraz rozbuduje ciekawie zapowiadający się moduł zarządzania projektami.

autor recenzji: Piotr Leszczyński

Poprzednia część – Recenzja Trados Studio 2009 część 5/6

SDL Trados Studio – marketingowa zajawka

SDL Trados Studio w oficjalnej zajawce przygotowanej przez SDL. Widać, że autorzy skupili swoją uwagę na trzech głównych cechach nowego narzędzia – obsługi formatu PDF, zintegrowaniu rozproszonych aplikacji i funkcji AutoSuggest. Jak to wszystko działa w praktyce należy na pewno zweryfikować. Nawet bez specjalnego zagłębiania się w nową wersję Tradosa można mieć kilka wątpliwości.

SDL Trados Studio - nowa wersja Tradosa

Czy marketingowcy nie wciskają nam przypadkiem kitu? Filtr do PDF – na pewno nie chwyci wszystkich rodzajów (nie łudźmy się, że Tradosem przetłumaczymy skany marnej jakości). Zintegrowane narzędzia? Niby tak, ale tak jakby na pozór. Dalej mamy osobną aplikację do alignu – straszny WinAlign ze starej wersji. Nadal mamy ten sam Multiterm Extract, tyle że ze zmienionym numerkiem. Integracja obu aplikacji polega na umieszczeniu przycisku wewnątrz Tradosa Studio (w przypadku tego drugiego to właściwie nie mam pewności, że jest taki przycisk). No i ten AutoSuggest. Mocno promowana funkcja, choć czy aż tak pomocna jak ją reklamują?

Poniżej druga zajawka – niebieski ludzik i jego rozterka.

Mam wrażenie, że komuś zabrakło pomysłu na pokazanie produktu. No i ten brak dźwięku.

Ale może się czepiam.

Narzędzia CAT, CAT Tools, TEnTs – Trados, MemoQ, Wordfast i DejaVu

Trados, MemoQ, Wordfast, Deja Vu - najbardziej popularne narzędzia do wspomagania procesu tłumaczenia
Trados, MemoQ, Wordfast, Deja Vu – najbardziej popularne narzędzia do wspomagania procesu tłumaczenia

Narzędzia CAT, CAT Tools, TEnTs – mimo różnych nazw, gdy mówimy o narzędziach wspomagających proces tłumaczenia, przeważnie mamy na myśli programy takie jak SDL Trados, MemoQ, Wordfast, czy DejaVu X. Są to najbardziej rozbudowane narzędzia – kompletne środowiska w których możemy nie tylko tłumaczyć, ale zadbać o przebieg całego procesu, zaczynając od analizy powtarzalności, przez tłumaczenie z wykorzystaniem pamięci tłumaczeń (Translation Memory) i bazy terminologicznej, na sprawdzeniu QA (Quality Assurance) kończąc.

Czytaj dalej Narzędzia CAT, CAT Tools, TEnTs – Trados, MemoQ, Wordfast i DejaVu

Przyciski Tradsa 2007 w Wordzie 2003

klopot z Tradosem
Jak włączyć zakładkę Tradosa w Wordzie – praktyczne porady

Brak zakładki, czy przycisków Tradosa w Wordzie to bardzo często spotykany problem podczas pracy z Tradosem Sytuacja ta jest typowa zarówno dla starej wersji Worda (2003), jak i dla nowej (2007).

Warto wiedzieć, że za wyświetlanie się przycisków Tradosa i całej jego zakładki w Wordzie, odpowiada pewien szablon. Ten szablon to plik (konkretnie TRADOS8.dot dla Worda 2003 i TRADOS8.dotm dla Worda 2007), który włącza makro Tradosa. Po prawidłowej instalacji tego CATa, plik z szablonem powinien zostać zapisany (powinien się tam sam zapisać) w folderze autostartu Worda.  Zdarza się jednak tak, że z różnych przyczyn, plik z szablonem nie zostaje zapisany w odpowiednim folderze (np. gdy instalujemy pakiet Office później niż pakiet Tradosa).

Co zatem zrobić, gdy nie mamy przycisków Tradosa w Wordzie? Możemy zrobić dwie rzeczy.

Czytaj dalej Przyciski Tradsa 2007 w Wordzie 2003

Zmiana skrótów Tradosa

skroty_trados
Zmiana skrótów w Tradosa może znacznie ułatwić pracę.

Skroty klawiaturowe Tradosa mogą stanowić problem dla tej części użytkowników, która pracuje na laptopach. Mimo że większość ze domyślnych skrótów będzie działać bez zarzutów, problem pojawi się, gdy zechcemy skorzystać z jednego z nich – ctrl+num+, który służy do przechodzenia do następnego segmentu, a nie dysponujemy klawiaturą numeryczną. Na szczęście ustawienia skrótów możemy samodzielnie dostosować do swoich preferencji.

O zaletach korzystania ze skrótów klawiaturowych nie będę się tu rozpisywał. Jest to konieczność, gdy zależy nam na efektywnej pracy z każdym narzędziem CAT. Poniżej opiszę sposób na dostosowanie skrótów klawiaturowych Tradosa do własnych potrzeb.

Jeżeli pracujecie na komputerze stacjonarnym, to prawdopodobnie nie zastanawialiście się nigdy, jak zmienić domyślne skróty klawiaturowe Tradosa. Sytuacja zmienia się jednak, gdy spróbujemy skorzystać z nich pracując na laptopie (na laptopie bez klawiatury numerycznej, dodajmy).

Czytaj dalej Zmiana skrótów Tradosa

Czym są bazy terminologiczne?

spojnosc_terminologiczna
Baza terminologiczna pomoże zachować spójność terminologiczną w dokumencie.

Baza terminologiczna, po angielsku Terminology Database, to sposób na zoptymalizowanie działania każdego narzędzia CAT. W tym artykule opiszę, czym one są i jak mogą zostać wykorzystane. Artykuł ten jest oczywiście wstępem do dalszch rozważań nad tym szerokim zagadnieniem.

  • Czym są bazy terminologiczne

Najprostszą formą bazy terminologicznej jest dwujęzyczny zbiór terminologii zapisany jako baza danych. Bazy te tworzone są w różnego rodzaju Systemach zarządzania terminologią. Praktycznie każde narzędzie CAT posiada własną aplikację służącą do tworzenia, edycji i wykorzystywania baz terminologicznych. Bazy te można tworzyć na wiele sposobów. Najbardziej popularnym sposobem na utworzenie bazy terminologicznej jest import glosariusza dwujęzycznego z Excela. Oczywiście, można także dodawać kolejne terminy podczas tłumaczenia.

  • Do czego służą bazy terminologiczne

Bazy terminologiczne są uzupełnieniem pamięci tłumaczeń i używane są równolegle z nimi podczas tłumaczenia przy użyciu CATów. Te dwa zasoby uzupełniają się wzajemnie – segmenty pamięci tłumaczeń oferują szerszy kontekst dla fraz i terminów, baza terminologiczna natomiast, jest bardziej precyzyjna i podpowiada tłumaczenia najmniejszych nośników znaczenia – samych terminów.

Oprócz tłumaczenia z pomocą bazy terminologicznej, istnieje również możliwość korzystania z niej jako materiału referencyjnego lub słownika.

Inną, niedocenianą możliwością, z której można skorzystać dzięki bazie terminologicznej jest funkcja QA (Quality Assurance). Dzięki wykorzystaniu bazy terminologicznej do QA, program jest w stanie automatycznie sprawdzić konsekwencję w stosowaniu tłumaczeń zgodnych z bazą.

Czym są pamięci tłumaczeń?

Pamięc tłumaczeń
Pamięć tłumaczeń – przykład widoku dwujęzycznego TM

 

Pamięć tłumaczeń, czyli z angielskiego TM (Translation Memory), to podstawa działania każdego narzędzia CAT. W tym artykule opiszemy czym one są, a także do czego konkretnie służą. Opiszemy także korzyści, które wynikają z posiadania TMa.

  • Czym są pamięci tłumaczeń

Pamięci tłumaczeń to, najprościej mówiąc, zbiory par fragmentów tekstu w języku źródłowym i ich tłumaczeń. Fragmenty te to zwykle zdania, lub ich mniejsze elementy, zebrane w formie korpusu dwujęzycznego – nazywane segmentami.

Są dwa sposoby tworzenia pamięci tłumaczeń: podczas tłumaczenia nowych dokumentów lub za pomocą alignmentu. Pierwszy sposób, to umieszczanie kolejnych nowych segmentów w trakcie tłumaczenia z narzędziem CAT. Można też zrobić to na końcu podczas oczyszczania pliku. Drugi, to alignment (przez niektórych nazywany „urównoleglaniem”) archiwalnych dokumentów przy pomocy specjalnego oprogramowania. W tym wypadku program dzieli dokumenty na segmenty i łączy je w pary. W zależności od rodzaju oprogramowania proces ten wymaga mniejszej lub większej ingerencji człowieka

  • Do czego służą pamięci tłumaczeń

Pamięci tłumaczeń są sercem każdego CATa. Narzędzia wspomagające tłumaczenie czerpią z zasobów pamięci tłumaczeń i podpowiadają zgromadzone w nich segmenty. Użytkownik ma także możliwość wyszukiwania kontekstowego TMów (funkcja Concordance CATów) i wyszukiwania tłumaczeń konkretnych fraz.

  • Korzyści

Korzyści płynące z gromadzenia zasobów w formie pamięci tłumaczeń są nie do przecenienia. Tłumacz nie będzie musiał tłumaczyć tych samych treści wielokrotnie – wykorzysta poprzednie tłumaczenie. Doceni na pewno ułatwienie w zachowaniu spójności w tłumaczonych przez siebie tekstach, a także ułatwienie w dostępie do archiwalnych danych. Biura tłumaczeń zauważą realną oszczędność osiągniętą na powtarzalności zlecanych dokumentów (płacą tylko za nowe treści). A klienci? Oni zyskają na jakości tłumaczenia i szybkości realizacji. Często też zapłacą mnie, gdy będę rozliczać się na podstawie logów analiz CAT.